Pięć kilo cukru

Pięć kilo cukru

„Pięć kilo cukru” to pozornie zabawna opowieść o młodym współczesnym  Izraelczyku;  aktorze,  który uciekając od ciężkich wspomnień pokolenia Holokaustu, wiedzie lekkie życie młodego singla, skupionego głównie na poszukiwaniu pracy, próbach zrobienia kariery i przygodach erotycznych.

Jednak pewnego dnia dopada go nieżyjący dziadek, który wcielając się w postacie napotykanych osób, domaga się ujawnienia prawdy z przeszłości.  Prawdy, która nie zmieni obrazu historii, której być może nikt nie zauważy, ale która nieujawniona, nie pozwoli dziadkowi  na „wieczny odpoczynek”.

Gur Koren, autor sztuki, a zarazem bohater opowiadanych perypetii, w trakcie kolejnych spotkań z „dziadkiem” dowiaduje się, że niebo nie jest „ w niebie”, że Białystok to miasto w Polsce, ale było w ZSRR, że żydowscy zawszeni  uciekinierzy -„bieżeńcy” strasznie śmierdzieli , że można było zarobić na szmuglowanym cukrze, że…

Wbrew sobie spełnia prośbę zza grobu i poznaje losy swej rodziny; staje się kimś innym i jest „dziadkowi” za to wdzięczny.

Żebrak/Dziadek: Nu, jak można zapomnieć takie rzeczy? Wprawdzie minęło już sporo lat ale jak można zapomnieć?

Gur: (…) Jeśli mojemu dziadkowi uda się „przekraść przez granicę” i wejść w któregoś z was…powiedzcie mu, proszę, że go kocham  i  bardzo za nim tęsknię.

Premiera: 8 maja 2015 r.

Scena Kameralna

Czas trwania: 90 minut

Ceny biletów*:
– bilet normalny – 30 zł
– bilet ulgowy – 25 zł 
– bilet studencki – 15 zł (zniżka 50% dla studentów na legitymację do 26 r.ż. oraz dla doktorantów do 35 r.ż.)

*przy zakupie minimum dziesięciu biletów normalnych, wszystkie w cenie biletów ulgowych

Tłumaczenie: Agnieszka Olek

Reżyseria: Katarzyna Deszcz
Scenografia i kostiumy: Andrzej Sadowski
Wizualizacje: Krzysztof Kiziewicz
Inspicjent: Jerzy Taborski

Obsada:
Agnieszka Możejko-Szekowska
Dorota Radomska
Sławomir Popławski
Jakub Snochowski (gościnnie)
Piotr Szekowski (+ muzyka na żywo)

Recenzje

„Dziadek urywa się z zaświatów, nawiedza wnuczka, daje zadanie do wykonania. To jeszcze nic. Dziadek wciela się w żyjących, przemieszcza się z pasją, istny z niego maratończyk... Jak bardzo dybuk może być nieokiełznany i ile z tego uciechy - zobaczyć można w Teatrze Dramatycznym. I, przede wszystkim, zobaczyć, jak młodzi Żydzi próbują zdystansować się do traum i dziedzictwa swoich przodków.


Bo to właśnie żydowski dramaturg młodego pokolenia - Gur Koren - jest autorem sztuki "Pięć kilo cukru", która w białostockim teatrze (w reżyserii Katarzyny Deszcz) ma polską prapremierę. I w której spuszcza powietrze z balonu wypełnionego wzniosłym myśleniem o mistycyzmie żydowskim czy martyrologią czasów zagłady.


(…)


Jest też w spektaklu Białystok, choć przez moment, bowiem dziadek, jak się okazuje, tu peregrynował za tytułowym cukrem. W czym rzecz dokładnie - najlepiej sprawdzić samemu. I wyjść ze spektaklu z finałowym zdaniem w głowie. Bo Koren potrafi nie tylko rozśmieszyć, ale i porządnie wzruszyć.


Monika Żmijewska, "Jak dziadek wyciął numer wnuczkowi. Pięć kilo cukru i inne kwestie", Gazeta Wyborcza Białystok, 19 maja 2015 r.


 


„Katarzyna Deszcz, reżyserka sztuki Gura Korena, znakomicie trafiła z obsadą izraelskiej komedii traktującej w bardzo przewrotny sposób o holokauście. W roli stand upera i swego rodzaju szefa ceremonii, mogącego kojarzyć się też z postacią z literackiego kabaretu, obsadziła Jakuba Snochowskiego.


(…)


Co zostaje w pamięci? Śmiech, który towarzyszy zadumie, krótkie chwile grozy zagłady przeplatające się ze smakami dzieciństwa, sowieccy milicjanci na białostockim dworcu. Znakomicie poprowadzeni przez reżyserkę Sławomir Popławski z Jakubem Snochowskim w kilkadziesiąt sekund odgrywają blitzkrieg, by chwilę później wspominać cudowne lata spędzone w żydowskim miasteczku. Historię uzupełniają dowcipne wizualizacje Krzysztofa Kiziewicza.


Sztuka Korena, to przede wszystkim lekko podana opowieść o poszukiwaniu korzeni. O tym, że w największym lekkoduchu może obudzić się ciekawość własnej przeszłości, a tęsknota za rodziną i dążenie do prawdy mogą wyzwolić niecodzienne poświęcenie.”


Jerzy Doroszkiewicz, "Pięć kilo cukru, czyli poszukiwanie korzeni", Kurier Poranny, 11 maja 2015 r.


 


„Nie trzeba rozbuchanej scenografii czy dużej sceny, by pokazać chwytającą za serce historię. Niewątpliwie pomagają w tym wymowne wizualizacje i poruszająca muzyka na żywo. Ten spektakl to kolejna udana realizacja w ramach Sceny Inicjatyw Artystycznych, którą uruchomił Teatr Dramatyczny. 


Dialog między pokoleniami, pamięć, refleksja nad historią - tych wszystkich tematów dotyka przedstawienie. Jednocześnie zmusza do zadawania pytań. Czy na co dzień żyć z traumą? Czy rozpamiętywać dramatyczne wydarzenia? Jak zmierzyć się z przeszłością?” 


Anna Dycha, „Przemycali pięć kilo cukru do Białegostoku. Zapisali się w historii”, www.BialystokOnline.pl, 13 maja 2015 r.

Galeria