Ferdydurke

Ferdydurke

„Ferdydurke” – pozycja przeczytana z obowiązku? Arcydzieło? Jaka jest naprawdę ta przewrotna książka, która od chwili swego pojawienia się wywołała ogromne poruszenie i natychmiast wprowadziła autora do grona najwybitniejszych polskich literatów? „Gombrowiczowska gęba”, mechanizm „upupiania”… po krótkim – niewiele ponad godzinnym – spotkaniu z „Ferdydurke” warto odkryć czy Gombrowicz wielkim pisarzem był.

Premiera: 12-13 listopada 2011 r.

Scena: mała

Czas trwania: ok. 90 minut

 

Ceny biletów*:

bilet normalny – 30 zł

bilet ulgowy – 20 zł

bilet studencki – 15 zł

*przy zakupie minimum dziesięciu biletów normalnych, wszystkie w cenie biletów ulgowych

Reżyser: Jacek Milczanowski

Asystent Reżysera: Sławomir Popławski

Scenografia: Jacek Milczanowski

Kostiumy: Soya

Opracowanie muzyczne: Jacek Milczanowski

Animacje: Soya

Obsada: 
    · Monika Zaborska-Wróblewska: Aktorka I 
    · Katarzyna Mikiewicz: Aktorka II 
    · Piotr Półtorak: Aktor I 
    · Sławomir Popławski: Aktor II 
    · Maciej Radziwanowski: Aktor III 
    · Tadeusz Sokołowski: Aktor IV

Recenzje

„Zmierzenie się z rewolucyjnym tekstem jednego z naszych najwybitniejszych pisarzy to niełatwe teatralne zadanie. Narracja miesza się tu bowiem z komentarzem, dlatego kluczem do sukcesu jest adaptacja. Udana jest ta Jacka Milczanowskiego, który także wyreżyserował spektakl w Teatrze Dramatycznym i odpowiada za scenografię. Postawił na siłę niezwykłego języka Witolda Gombrowicza i umiejętności aktorów.


Reżyser zaznacza trzy światy, w których porusza się główny bohater - Józio (Piotr Półtorak), czyli szkołę, nowoczesny dom Młodziaków i dwór Hurleckich w Bolimowie. Trzydziestoletni Józio, początkujący pisarz, ponownie trafia do szkoły, która okazuje się być instytucją prowadzącą do "upupiania" uczniów i narzucania im "gęby" zdziecinniałych. Jedną z ciekawszych szkolnych scen jest lekcja polskiego z profesor Bladaczką (tutaj belfer staje się kobietą i jest to zarazem najmocniejsze wcielenie Moniki Zaborskiej - Wróblewskiej), która próbuje wytłumaczyć żakom, dlaczego "Słowacki wzbudza w nas zachwyt i miłość?". Oczywiście dlatego, że "Słowacki wielkim poetą był".


Jeszcze błyskotliwiej wypada "pojedynek na miny" (początkowo z adaptacji usunięty, dobrze, że ostatecznie znalazł się w spektaklu). Ta pełna dramatyzmu i humoru scena przedstawiona w konwencji bokserskiej walki i opatrzona komentarzem, w której mierzą się Miętus i Syfon (brawurowi Sławomir Popławski i Maciej Radziwanowski) to bodaj najmocniejszy moment całego przedstawienia.”


Anna Dycha, 'Ferdydurke' w Teatrze Dramatycznym. Groteska według Gombrowicza", Bialystokonline, 15 listopada 2011 r.