"Na pewno swojej szansy nie straciła Agnieszka Możejko-Szekowska. Zmieniona nie do poznania przez wielu nie tylko okazjonalnych teatromanów, z szarej zahukanej myszki, która zdaje się być całkowicie we władzy przyczajonego tyrana domowego, staje się samostanowiącą kobietą, a jej krzyku protestu nie powstydziłaby się i Kinga Preiss. Fantastycznie neurotyczny w pierwszej scenie Miłosz Pietruski, jako obrażony napisem Lebrun, później jakby drogą artystycznej mimikry dopasowuje się do kolegów i koleżanek z zespołu. Pod koniec przedstawienia ujawnia się talent komediowy Sławomira Popławskiego, ale wiadomo – role chytrego imprezowego pijaczka zawsze wpadają łatwo w oko.
Reżyserce udało się w tej ascetycznej przestrzeni nieźle pokierować sceną spotkania pani Lebrun z panią Cholley. Monika Zaborska-Wróblewska i Agnieszka Możejko-Szekowska zmieniają się miejscami na fotelach, to skracając to wydłużając dzielący je dystans, a i potraktowanie powitalnego ciasta uzasadnia konieczność ustawienia w kącie sceny kiczowatej palmy. Najbardziej udanie wypada chyba scena nauki rodzenia. Na pograniczu wulgarności, ale i perwersji zdaje się być najbardziej krwistym momentem tego przedstawienia. Warto też docenić odważny, a zarazem inteligentny plakat do spektaklu."
Jerzy Doroszkiewicz, "Teatr Dramatyczny. Napis to nie Bóg mordu ani nie Rzeź", Kurier Poranny, 19 marca 2016 r.
"Największym atutem spektaklu jest francuski tekst. Obfituje w celne obserwacje "strasznych mieszczan" z "dobrej" dzielnicy. Z pozoru dobrze ułożeni i spokojni bohaterowie odsłaniają swoją prawdziwą twarz. Wygłaszają pełne bredni frazesy. Np. o tym, jak między płciami nie ma różnic. Różnic nie widzą też pomiędzy Grekiem i Polakiem. Unikają pojęcia "Murzyn", wybierają "Afroamerykanin" - wszystko w myśl zasady "tolerancja i jawność".
Jeżeli chodzi o aktorskie kreacje - najlepiej w spektaklu wypada grający gościnnie główną rolę Miłosz Pietruski. Zasadniczy, zawzięcie broniący swoich racji i przekonujący. Kroku dotrzymuje mu teatralna żona - Agnieszka Możejko-Szekowska (udana metamorfoza). Z pozostałej obsady niewątpliwie wyróżnia się Sławomir Popławski - jego bohater wyraźnie podchmielony w drugiej połowie spektaklu wygłasza coraz odważniejsze kwestie, np. że "księża to pedofile". W spektaklu występują także: Monika Zaborska-Wróblewska, Krystyna Kacprowicz-Sokołowska i Bernard Bania."
Anna Dycha, "Kto wyrył obraźliwy napis? Śledztwo wśród mieszkańców kamienicy", Bialystokonline.pl, 4 marca 2016 r.